Czego nie można zminimalizować?

Pomiędzy notebookami z przed 10 lat, a tymi współczesnymi jest ogromna różnica i to widoczna na pierwszy rzut oka. Laptopy są wyraźnie mniejsze, smuklejsze i lżejsze. Laptopy takie jak HP Spectre 13 czy Lenovo ThinkPad X1 Carbon ważą poniżej 1,3 kilograma, a jednocześnie można dostać je z ekranami FHD/UHD. Żeby to osiągnąć konieczne było jednak przejście na procesory niskonapięciowe o wyraźnie niższej mocy obliczeniowej. Ograniczeniem była nie tyle waga samego procesora, co jego wymagania energetyczne i co za tym idzie – wydzielane przezeń ciepło.

Pomiędzy notebookami z przed 10 lat, a tymi współczesnymi jest ogromna różnica i to widoczna na pierwszy rzut oka
fot. hp.com

Mobilność wymagała więc pójścia na kompromis – lekkość i długi czas działania na baterii dało się osiągnąć jedynie kosztem wydajności. Mimo iż każdą kolejną generacją producenci robią postępy, w dalszym ciągu baterie do laptopów (więcej o bateriach tutaj) są największym blokerem ich miniaturyzacji. Być może faktycznie nie potrzebujemy jeszcze lżejszych notebooków, ale jeśli jednak – musimy pomyśleć nad nowymi typami baterii. Być może opracowane niedawno ogniwa grafenowe zastąpią używane powszechnie baterie litowo-jonowe. Póki to się nie stanie musimy podjąć decyzje co jest nam potrzebne bardziej.

Jak długo pracujesz na baterii?

Gniazdka elektryczne są dostępne niemal wszędzie, coraz częściej także w środkach komunikacji, a już na pewno w centrach konferencyjnych i hotelach. Możemy więc (i trochę musimy) podróżować z zasilaczem. Samo ładowanie jednak wciąż trwa dość długo i jeśli nie mamy zapasowej baterii oraz możliwości łatwej jej wymiany, musimy przygotować się na co najmniej 4-5 godzin bez dostępu do prądu. Większość laptopów spełnia takie założenie, ewentualnie zmuszając użytkownika do oszczędnego korzystania. Komfort zaczyna się nieco wyżej. Mogąc spokojnie pracować z wykorzystaniem Wi-Fi 8-9 godzin zdecydowana większość z nas będzie zadowolona. 12 czy 15 godzin potrzebują nieliczni, ale od przybytku głowa nie boli. Tyle, że zapłacimy za nią wyższą wagą (np. dodatkowa bateria w laptopach korzystających z PowerBridge) lub mniejszą wydajnością  (Intel Core M to słabe procesory, ale bardzo energooszczędne).

Czy naprawdę korzystasz z wydajności?

Większość z nas korzysta z laptopa do obsługi stosunkowo prostych aplikacji: pakietu biurowego, przeglądarki, programów księgowych i do prowizorycznej obróbki zdjęć. Dopóki nie uruchomi się ich zbyt wielu naraz, poradzi sobie z nimi procesor ze smarfona. 4 rdzeniowy Intel Xeon potrzebny jest może jednemu właścicielowi laptopa na 100.
Ci, którzy przedkładają mobilność nad wydajność, powinni znaleźć dla siebie laptopa zarówno lekkiego jak i długo działającego. Przy optymalizacji zużycia energii, nawet 23 Wh baterie do laptopów wystarczają na 7-8 godzin.